Dwie pasje związane z niebem

► Proboszcz jednej z parafii na Kaszubach. Jego pierwszą pasją jest duszpasterstwo, życie dla ludzi i okazywanie im, że Bóg ich kocha. Drugą pasją jest hodowla ptaków, która dostarcza mu wiele satysfakcji. Jeden z dwóch założycieli Pomorskiego Stowarzyszenia Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych.
Na co dzień wielki miłośnik ptaków, którym poświęca całość swojego wolnego czasu.
Wchodząc na podwórko, czy do plebanii słychać piękne trele ptaków, dopiero po kilku krokach można zobaczyć skrzydlatych podopiecznych. Ptaki jak z obrazka w ciągłym ruchu niestrudzenie wydające z siebie przepiękne dźwięki: kanarki, astryldy, papugi, gołąbki.
Ale to nie wszystko, po wypiciu przepysznej herbaty wielka niespodzianka, która przyprawia mnie w wielki zachwyt – woliera na dworze dla ptaków, która zapewne kosztowała mnóstwo pracy, moje marzenie, którego nigdy być może nie będę mogła zrealizować, tutaj na wyciągnięcie mojej ręki. Mogę to zobaczyć, dotknąć…..są też inne mniejsze i to w domu, na poddaszu, nad garażem.

Jak to wszystko się zaczęło? Niech nam ksiądz opowie o początkach swoich zainteresowań z ptakami ?

Od zawsze kochałem zwierzęta, ale przygoda z ptakami zaczęła się na jednej z gdańskich parafii w latach 90 – tych, kiedy to jeszcze byłem wikariuszem. Nie mogąc tam mieć psa pojechałem do sklepu zoologicznego i poprosiłem o kanarka wraz z klatką i całym wyposażeniem do niej, ponieważ kompletnie na potrzebach owego pupila się nie znałem. I tak to się zaczęło.

Dlaczego ptaki, co jest w nich takiego, że tak Księdza pociągnęły, a może to, że mają skrzydła czyni je tym, że są bliżej nieba niż inne gatunki zwierząt ?

Jak już wspomniałem początkowo nie mogłem mieć psa /które zresztą dzisiaj posiadam – parę owczarków niemieckich/więc pomyślałem, że kanarek będzie spokojny w towarzystwie wspólnego zamieszkania, a na dodatek jako ptak posiada cechę dla mnie osobiście bardzo ważną, a mianowicie jest istotą wolną – przynajmniej w naturze i może sobie szybować jako „niebieskie stworzenie” całkowicie wolne i niezależne. A później gdy już podbił moje serce to zaczęło się kupowanie kolejnych i kolejnych, aż powstała niezła hodowla. Później przyszły wystawy, wyjazdy do znanych hodowców na świecie, by w końcu tę całą jakąś tam wiedzę spisać w drobnej broszurce na temat tych chyba najdelikatniejszych śpiewających ptaszków.

Sprawa założenia związku ?

To lata pewnego niedosytu, iż na Pomorzu, gdzie mieszka wielu wspaniałych hodowców ptaków nie ma jakiegoś związku, stowarzyszenia, które skupiałoby ich wszystkich i tym samym pozwalało na większą samorealizację w tej pięknej sprawie jaką jest hodowla, a właściwie pasja z trzymania ptaków ozdobnych.

Jakie są plany związane z hodowlą ptaków na przyszłość ?

Dobre pytanie. Plany są, ale uda się je zrealizować? Jak każdy hodowca pragnie wskoczyć zawsze na wyższą „półkę”, tzn. hodować ptaki coraz to ładniejsze, piękniejsze, rzadsze i co za tym idzie trudniejsze w hodowli. Chociaż każdy ptaszek ma swój urok.

Sam o sobie ?

Poproszę o następne pytanie.

Trzymam w ręku małą zeszytową książeczkę, cieszę się bo na pierwszej stronie dedykacja dla mnie. Jest to krótki poradnik o kanarkach, to co przyda się początkującym miłośnikom tych ptaków.
Czy może naszym czytelnikom Ksiądz coś napisać o powstaniu tego poradnika ?

Już trochę wcześniej o tym wspominałem, ale dla mnie ważne jest, aby umieć dzielić się tym, co sam doświadczyłem – w tym przypadku w hodowli kanarków – z innymi. A dla tych, którzy być może wahają się z podjęciem decyzji o trzymaniu ptaszka, by ta wiedza uświadamiała, iż nie jest to wcale takie trudne – oczywiście przy zachowaniu pewnych wymagań dla podopiecznych. Dla nas zaś z jednej strony wielką przygodą, ale i frajdą.

Co na taka pasję parafianie ?, czy zna ksiądz ich opinie ?

Ha, ha, dobre. Wiedzieć doskonale wiedzą, choćby z opowiadań tych, którzy u mnie osobiście bywają, bądź z prasy lokalnej. Natomiast opinii Parafian na ten temat nie znam – być może myślą /odnośnie mojego hobby/ jakiś dziwak.

Czy ma ksiądz jeszcze inne zainteresowania.

Oczywiście na pierwszym miejscu trzeba postawić szereg spraw związanych z samą pracą duszpasterską. A, że tak powiem może trochę niezręcznie, prywatnie to jeszcze rybki, gołąbki, wcześniej wspomniane pieski i ostatnio doszły mi jeszcze storczyki.

Co jeszcze może Ksiądz powiedzieć na zakończenie naszej rozmowy ?

Warto coś w życiu robić poza swoją pracą zawodową. Warto mieć jakieś zainteresowanie, bo to z jednej strony jest jakąś odskocznią od codziennych zajęć, a z drugiej ubogaca człowieka – również jego życie wewnętrzne. W życiu zauważyłem, że ci ludzie, którzy żyją jakąś pasją są o wiele bogatsi wewnętrznie, a co za tym idzie „bardziej ludzcy”

Rozmawiała A. Janik

Musisz być zalogowany aby dodać komentarz.