► Ludzie posiadają różne pasje, ale nasi pasjonaci o których chciałabym napisać to ludzie kochający ptaki, którzy w bardzo różny sposób chcą się utożsamiać z ich życiem i być blisko nich.
Pierwsza grupa to ludzie, którzy rozmawiają z ptakami, dzielą z nimi swoje mieszkanie, często zbyt małe, by pomieścić wszystko na co miało by się ochotę. A jednak zawsze znajdzie się gdzieś miejsce na klatkę, w której mieszkają ich pupile, zaczynając od tych maleńkich kanarków, a kończąc na dużych papugach, do których przemawiają jak do kogoś bardzo bliskiego sobie, uczą słów, traktują jak członka rodziny, martwią się o nie. Uczestniczą z nimi na rożnych wystawach, są dla nich drugim życiem. Odłożone oszczędności przeznaczają na klatki, woliery, pokarmy i lepszy byt swoich pupili. Często nie rozumiani przez swoich najbliższych: współmałżonków, przyjaciół , rodziców, którzy się dziwią że „temu” można się tak poświęcać. Często od jednego małego ptaszka zaczynają się wielkie pasje, które trwają latami, przechodzą na dzieci, wnuki.
Drugą grupą ptasich pasjonatów są ludzie działający w rożnych organizacjach wspierających działania na rzecz ochrony ptaków, poświęcają swój czas, by być blisko z nimi. Pomagają im przetrwać trudne momenty, obserwują siedliska, pracują w terenie, obrączkują ptaki, ratują ranne, naprawiają zepsute gniazda. Spotykają się razem realnie, zakładają fora internetowe, by razem porozmawiać o tym co ich łączy i czemu chcą się poświęcić.
W takich grupach można spotkać i młodych ludzi i starszych, wiek nie gra roli liczy się wspólna pasja.
Widok 10 letniego dziecka mającego taką pasję, dzisiaj w świecie komputerów i gier to istny skarb, kiedy dziecko może swoje zainteresowania poświęcić czemuś realnemu, pożytecznemu, co rozwija jego intelektualność, spojrzenie na świat i życie. Wydobywają uczucia ludzkie, wrażliwość na inne istoty, być może tak mało dostrzegane dzisiaj w świecie egoizmu, kiedy człowiek myśli tylko o sobie, aby zaspokoić swoje potrzeby nie zważając na nic, nie patrząc na to co nas otacza biegnie do przodu.
Chłopcy zapytani na lekcji przez wychowawcę „jakie macie pasje ?” w większości wymieniali komputer, następnie padło kilka głosów „piłka nożna”. Dzisiaj już mało kto zbiera znaczki pocztowe -wszystko skupia się na wirtualnym świecie, nie mówiąc już o jakichkolwiek innych pasjach. Ludzie zaczynają być ubodzy, ale ubodzy nie materialnie, ale ubodzy w zainteresowania.
Dzisiaj psychologowie wypowiadający się na temat problemów z dorastającymi dziećmi min. podają: brak zainteresowań, komputer i telewizja…. ale nie o tym tu mowa.
Na jednym z internetowych for przeczytałam, że rodzice nie rozumieją pasji swojego syna, że tak jest za ptakami, a ja zadaję pytanie: to czym Wasze dziecko ma się interesować, skoro Wy sami jesteście tak bardzo zapracowani ?
Rodzice nie zniechęcajcie swoich dzieci, bo próżność ich może okazać się początkiem Waszych problemów.
Czy nie warto mieć takie pasje ?, związane ze światem rzeczywistym, pielęgnować je, o nich myśleć, rozmawiać, przekazywać dalej ?? Warto!, bo bez nich świat byłby smutny, szary, mało kolorowy i nudny.
Pozdrawiam wszystkich ptasich pasjonatów, pielęgnujcie to co macie w sobie wartościowego.