Co się wydarzyło w Lost River dzięki małemu, czerwonemu ptaszkowi …

Na Gwiazdkę 2011 r. dostałam niedużą książeczkę amerykańskiej pisarki  Fannie Flagg, pod tytułem „Święta z kardynałem” (Wyd. Nowa Proza, Warszawa 2011). To nie jest powieść religijna, jakby można by przypuszczać. Nie jest to też historia czerwono-niebieskiej papugi w złotej klatce, na co wskazuje rysunek z okładki. To historia z ptakiem kardynałem w centrum fabuły …
Rzecz dzieje się w  stanie Alabama w USA, w miejscowości o znamiennej nazwie – Lost River (zagubiona rzeka), przez mieszkańców określanej rajem na ziemi. W folderze reklamującym to miejsce,  napisano: „Tutejsze zimy przypominają raczej wiosnę lub wczesną jesień na północy. Przyjemne spacery na łonie natury są u nas możliwe przez cały rok … A nad rzeką wprost roi się od kaczek, gęsi, indyków, gołębi, przepiórek, szopów praczy i wiewiórek”.  Nad rzeką bohaterowie książki spotykali też rybołowy, czaple siwe i białe, zimorodki oraz wiele innych ptaków. A w rzece – mnóstwo ryb , prawdziwy raj dla wędkarzy!
Postacie z książki to zwykli ludzie, kobiety i mężczyźni  o dość pokręconych życiorysach, mający swoje problemy i przyjemności życiowe,  wyróżniający się  w swojej społeczności uprawianym zawodem, hobby, pasją życiową, charakterem, temperamentem,  wreszcie – wyglądem i zachowaniem.  Ciekawe, charakterystyczne typy, zarysowane  oszczędną kreską i bez nadmiaru wielkich słów.  Prostota języka wydaje mi się dużym atutem tej pozycji.

Kardynał szkarłatny (Carinalis cardinalis) - Wikimedia Commons (autor: Ken Thomas)

Kardynał szkarłatny (Carinalis cardinalis) - Wikimedia Commons (autor: Ken Thomas)

Tytułowy kardynał (Cardinalis cardinalis) jest wdzięcznym, pięknym ptaszkiem – nieco egzotycznym dla Polaków, ale popularnym, lubianym i dobrze znanym Amerykanom.  Jego historia w książce zaczyna się dramatycznie. Ptaszek został postrzelony z wiatrówki przez małych chuliganów  a uratowany przez Roy`a, sklepikarza w miasteczku.

„Mały ptak był potargany, szarobury i tak młody, że Roy nie umiał nawet rozpoznać, co z niego wyrośnie. (…) Roy zdawał sobie sprawę, że nie uratuje ptaszka, ale zwinął go w starą skarpetkę i ułożył w tekturowym pudełku, które schował w ciemnym i ciepłym pokoiku na zapleczu, gdzie maluchowi nie zagrażały żadne drapieżniki. Przynajmniej oszczędzi mu śmierci w szponach jastrzębia czy sowy”.

Ptaszek, oczywiście przeżył … a potem  dużo się działo z nim i dzięki niemu. W opowieści, ptaszkowi nadano imię „Jack”. Pokochała go mała dziewczynka o imieniu Patsy.  Kiedy nie wiadomo skąd, pojawiła się w miasteczku, „była w wieku 5-6 lat, bosa, ubrana w brudną i poszarpaną bawełnianą sukienkę”, na dodatek – widocznie utykająca na nogę.
Książka jest mieszaniną prawdy psychologicznej  i bajki, gdzie magia miesza się z faktami.  Jak określa ją Wydawca, jest to „amerykańska wersja opowieści wigilijnej”. Książka jest może nieco przesłodzona, ale niesie – tak potrzebne w dzisiejszym stechnicyzowanym, ucywilizowanym i skomercjalizowanym świecie – przesłanie o sile wspólnoty, przyjaźni, miłości, dobrym sercu i poszanowaniu przyrody.  O zwycięstwie wiary w możliwość spełniania się marzeń  nad pesymizmem i zwątpieniem. Wzrusza i zadziwia. Mnie się bardzo spodobała. Przeczytałam ją jednym tchem i zdecydowanie polecam.

Pod linkiem  https://www.nowaproza.eu czytamy o autorce książki takie słowa:

„Jej prawdziwe nazwisko to Patricia Neal. Fannie Flagg to pseudonim artystyczny przyjęty z konieczności… W wieku ośmiu lat zadebiutowała na deskach teatru szkolnego, grając w sztuce własnego autorstwa. Finał był opłakany: domorosłą aktorkę wyrzucono ze szkoły! Powód: tekst zawierał słowo: „martini”. Zawsze miałam wytrawny dowcip – żartuje dziś autorka.”.

Musisz być zalogowany aby dodać komentarz.