Systematyka
Rząd: Wróblowe
Podrząd: Śpiewające
Rodzina: Wróble
Występowanie
Gatunek częściowo wędrowny, bardzo liczny i rozpowszechniony w Europie i Afryce w basenie Morza Śródziemnego, w tym w Portugalii, Hiszpanii, południowych Włoszech, w Grecji, Bułgarii, na Malcie, Krecie, w południowej Turcji, w Libanie, Maroku, Syrii, Tunisie, Emiratach Arabskich.
Według danych Czerwonej Księgi Zagrożonych Gatunków (IUCN Red List of Threatened Species https://www.iucnredlist.org/apps/redlist/details/149101/0 ) – w 2004 r. szacowano, że populacja europejska wróbla południowego stanowiła od 25 do 49% populacji światowej, tj. 17.100.000-74.400.000 osobników.
Wygląd
Samiec w szacie godowej ma cały wierzch głowy kasztanowo- lub czerwono-brązowy, przerwaną nad okiem białą brew, biały policzek, mocno prążkowany, duży czarny śliniak oraz obfity czarny rysunek na płaszczu i bokach ciała (prążki, paski);
w świeżej szacie spoczynkowej barwy te są w znacznym stopniu zakryte jasnymi brzegami piór.
Samica i młode są często nieodróżnialne od wróbla (Passer domecticus), ale mają zwykle nieco bardziej zaznaczone szare cętki na bokach ciała, masywniejszy dziób i bielsze pióra brzucha.
Głos i śpiew przypomina wróbla, ale jest nieco głośniejszy i głębszy.
Bardziej płochliwy i skryty niż wróbel lub mazurek.
Przybliżone wymiary
Długość ciała: 14-16 cm
Pożywienie
Jak wróbel czy mazurek czyli głównie nasiona, ziarno zbóż i pąki.
W okresie lęgowym zjada dużo owadów.
W miastach nie gardzi pieczywem, żeruje w miejscach odwiedzanych przez ludzi i przeszukuje odpadki.
Rozród
Gniazduje kolonijnie na terenach otwartych, w zadrzewieniach i w zaroślach, plantacjach i ogrodach.
Buduje prawie kuliste gniazda luźno uwite z patyczków, źdźbeł traw i słomy, z otworem wejściowym położonym z boku i zawsze zamknięte od góry, tak jakby dla osłony przed słońcem – np. między uschłymi liśćmi, w pnączach, na krzewach, w koronach drzew iglastych, drzew pasów wiatrochronnych nad morzem, nadrzecznych topól. Zajmuje otwory w podstawie gniazd bocianów, dziuple i budki lęgowe.
W miastach i osiedlach ludzkich na lęgi wróbel południowy wybiera naturalne otwory w kruszejących murach, szczeliny ścian domów zbudowanych z piaskowca lub wapienia, murów obronnych twierdz, zamków i innych budowli.
Wróbel południowy, podobnie jak wróbel, wyprowadza co najmniej dwa, zazwyczaj trzy, a czasem nawet cztery lęgi w roku.
Ochrona
Zagrożenie na poziomie LC (niskiej troski).
Ciekawy tekst i ładne zdjęcia.
Wróbel południowy, to jeden z gatunków, które bardzo lubię. Spotykam je „na co dzień” u mnie w północnej Grecji (Tracja). Celowo użyłam cudzysłowia, z racji, że widzę te przesympatyczne ptaki, głównie wówczas, gdy obserwuję bociany. Jak już wspomniała Hanka w swoim tekście – wróble te gniazdują także w bocianich gniazdach. Nieraz jest to bardzo zabawne, gdyż stojąc przy bocianim gnieździe słyszy się przeraźliwy ćwierkot wróbli zamiast klekotu bocianów (gniazdują czasami w b. dużych koloniach).
Fot. Eva Stets
Jako uzupełnienie do poprzedniego komentarza dodam jeszcze coś. Kiedyś na wsi Ellinochori w północnej Grecji patrzyłam na wróble południowe, które gospodarowały w gnieździe bocianów – tak, jak na zdjęciach wyżej. Widać dla kilku osobników albo nie było tam już miejsca, albo… ptaki były zbyt „wygodne” i chciały korzystać z własnych apartamentów. Tak, czy inaczej – uwiły sobie osobne gniazdo w załamaniu pobliskiej ściany, dosłownie o krok przy bocianim gnieździe.
Z drugiej strony, te sympatyczne ptaki „prezentują się” nieco inaczej, gdy trzyma się je w ręku (wiele z nich wpada w nasze sieci podczas obrączkowania, szczególmie pod koniec sierpnia, gdy migracja jest w pełni). Dosyć ciężki, ale pełen wdzięku samiec wygląda bardzo ładnie i nieraz (pomimo mocnego dzioba) nawet „zapozuje” do zrobienia mu fajnej fotki.
Fot. Eva Stets
Dziękuję Pani Evo za cenne uzupełnienie informacjami i zdjęciami. Bardzo ładne!
)
)
Kochamy wszystkie wróbelki i te zwyczajne, i południowe … Są piękne w swoich ciepłych brązowo-rudych barwach i niezależnie od grubości dzioba, prawda?
Tak na marginesie, musi boleć dziobnięcie takim dziobem w czasie obrączkowania …
Miło mi, że mogłam coś dołożyć do tego tekstu
Dziobnięcie podczas obrączkowania może trochę zaboleć (silniej dziobnie np. gąsiorek, grubodziób albo bączek)…ale zalazłam sobie jeden miły „tajemniczy sposób” i mnie nie dziobią.