► I znowu te przemiłe sikory stały się obiektem zwiększonego zainteresowania badaczy. Tym razem w Holandii wzięto pod lupę problem wpływu hałasu samochodowego na rozrodczość tych ptaków, bowiem od dawna przypuszczano, że wpływ ten może być negatywny. W tegorocznym numerze „Journal of Applied Ecology” ukazała się niezwykle ciekawa praca na ten temat naukowców z wydziału biologii Uniwersytetu w Lejdzie oraz holenderskiego Instytutu Ekologii. O publikacji donosi Adam Wajrak w „Gazecie Wyborczej” i pisze, że przeanalizowano dane z lat 1995-2009, dotyczące sikor bogatek mieszkających na terenach w pobliżu autostrad. Tam gdzie poziom hałasu był wyższy, sikory znosiły mniej jaj, mniej też młodych było wyprowadzanych z budki. Naukowcy upewnili się, że nie miało to związku z wiekiem samic albo pogodą. Takim czynnikiem był wyłącznie hałas.
Naukowcy przedstawili kilka hipotez dotyczących mechanizmu wpływu hałasu na zachowania bogatek prowadzące do zmniejszenia ich populacji. Np. że samochody mogą zagłuszać śpiew samców, a wiadomo, że po śpiewie samica rozpoznaje jakość przyszłego taty. Jej pomyłka i wybór słabego partnera, odbija się na jakości jajek i późniejszego potomstwa. Hałas może też przeszkadzać w poszukiwaniu pokarmu. Inna hipoteza zakłada, że ptaki stale mieszkające w sąsiedztwie ruchliwych dróg, starają się na okres gniazdowania, oddalić od hałasu. Natomiast nowo przybyłe ptaki, pozostają w hałaśliwej strefie. Ich sukcesy lęgowe są z natury mniejsze, bo są nowicjuszami.
Jak pisze Adam Wajrak, wniosek jaki holenderscy naukowcy wyciągnęli z tych badań ma charakter bardziej ogólny. Stwierdzili, że trzeba podjąć walkę z hałasem, bo skoro drogowy zgiełk szkodzi sikorom, to z pewnością ma negatywny wpływa także na gatunki rzadkie i zagrożone wyginięciem.