Samiec bogatki w okolicach karmnika fot. Hanna Żelichowska.
► W moim osiedlu, gdzie bogatek i modraszek jest ponad 20, przez cały luty słychać charakterystyczne śpiewy samców oznaczających swoje terytorium. Zresztą, nie tylko w tej części osiedla, ale i gdzie indziej – w parkach, pod lasem, nad lokalnym miejskim potoczkiem. Ostatnie dni przyniosły opady śniegu i spore mrozy, przynajmniej w środkowej i wschodniej części Polski – wróciła zima. Co wcale nie oznacza, że sikory przestały śpiewać. Ponieważ nadal na balkonie dokarmiam ptaki, w tym modraszki i bogatki, artykuł który przeczytałam na portalu TVP.info, mocno mnie zastanowił …
Okazuje się, że dokarmiane samce bogatek, zamiast wstawać skoro świt i uderzać w konkury, zaczynają dzień od odwiedzin karmnika i odganiania głodnej konkurencji – informuje serwis „New Scientist”. Badania nad wpływem dokarmiania na zachowania bogatek (Parus major) przeprowadził w pobliżu Oslo w Norwegii, Valentin Amrhein z uniwersytetu w szwajcarskiej Bazylei. Poranny śpiew ma wielkie znaczenie dla przywabienia samicy, a później dla jej obrony. Obserwacje pokazały, że dobrze odżywione samce opóźniały moment rozpoczęcia porannych treli średnio o 20 minut (przeważnie czekając, aż na niebie pokaże się słońce). Taką opieszałość przejawiały jeszcze w dwa tygodnie od dnia, w którym karmniki zlikwidowano.
Amrhein radzi, aby na wiosnę nie dokarmiać ptaków. Ale kiedy tak naprawdę przestać ptaki dokarmiać, to jest pytanie, które nie tylko mnie nurtuje od dawna. Jeśli kolejni badacze, w innych jeszcze rejonach Europy, potwierdzą te obserwacje, to kto wie? Może trzeba będzie zrewidować pogląd o korzyściach dokarmiania ptaków w miastach? Zresztą, od dawna toczą się na ten temat ożywione dyskusje i jest tyle samo zwolenników, co i przeciwników dokarmiania ptaków zimą.
Z moich obserwacji wynika, że dokarmianie bogatkom nie zaszkodziło. Śpiewają od rana do wieczora a karmnik czy miejsce po karmniku na moim balkonie wcale ich nie interesuje …