► Jak co roku mój maleńki ogród odwiedza wiele ciekawych ptaszków, takich jak koliberki, kardynały, czyże złotawe, modrosójki błękitne i wiele innych. Jedne przebywają w nim dłużnej, inne zalatują tylko na chwilkę. Czasami uda mi się zobaczyć ciekawe scenki z ich życia, lecz nie zawsze zdążę je sfotografować. Ptaki to dość szybkie i ruchliwe osobniki i zanim wezmę do reki aparat już ich nie ma.
Zawsze staram się w moim ogrodzie zawiesić jakieś karmniki dla ptaków, szczególnie zimą. Mój ogród również jest bogaty w niektóre rośliny i krzewy co chyba sprawia, że lubią mnie odwiedzać i znajdować w nim odpoczynek i chwilowe schronienie.
Tym razem jednak odwiedziły mnie drozdy wędrowne, które na drzewie założyły gniazdo.
To bardzo ciekawe ptaki, drozdy wędrowne migrując wiosną na północ nie śpiewają dopóki nie dotrą do celu, wiosną i latem można usłyszeć ich śpiew, jak również przed opadami deszczu kiedy śpiewają dość głośno.
Więc udało mi się zaobserwować i sfotografować scenkę karmienia młodego drozda wędrownego. Tym bardziej zaciekawiła mnie ta scenka, gdyż rodzic próbował włożyć do dzioba swojego młodego pisklęcia dość sporą porcje zwiniętej dżdżownicy. Bardzo mnie zainteresowało jak młody sobie z tym posiłkiem poradzi.
Łakomie jednak łapał w dziób wysokobiałkowy posiłek i najwyraźniej z chęcią zjadłby następną taką porcję. W moim ogrodzi ubyło dżdżownic, za to młode ptaszysko siedziało zadowolone czekając na następne karmienie, a jak widać na przedstawionych fotografiach jest dobrze wykarmiony przez rodziców.
- fot. Marta Cetnar
- fot. Marta Cetnar
- fot. Marta Cetnar
- fot. Marta Cetnar
- fot. Marta Cetnar
- fot. Marta Cetnar
- fot. Marta Cetnar
Autor: Marta Cetnar