►Do napisania tego materiału skłoniło mnie ciągle rosnące zainteresowanie hodowców szpakami, w tym wypadku mowa o błyszczaku obrożnym.
W polskim nazewnictwie występuje również nazwa błyszczak rudobrzuchy lub trójbarwny. Choć tak naprawdę przyglądając się tej szpaczej piękności możemy wymienić pięć kolorów. Ptaki te cieszą się dużą sympatią, dając wiele radości, a możliwość ich obserwacji na co dzień wprowadza ludzkie oko w swoisty stan nirwany. Chciałbym podzielić się swymi uwagami, obserwacjami, jak również ciekawostkami z życia, oraz hodowli tych przepięknie mieniących się metaliczną barwą stworzeń.
Zanim zdecydujemy się na hodowlę miękkojadów, czyli ptaków odżywiających się miękkim pokarmem, najpierw należałoby spróbować swych sił przy hodowli jakiś łatwiejszych
(mniej wymagających) ptaków np. drobnych łuszczaków. Gdyż u ptaków odżywiających się w większości owocami przemiana materii przebiega w całkowicie inny sposób. Do tego błyszczak obrożny ze względu na taki, a nie inny rodzaj diety stawia swemu opiekunowi mniej, lub bardziej wygórowane wymagania żywieniowe. Dlatego uważam, że właściwym podejściem jest rozpocząć całą ptasią zabawę od hodowli ptaków, które żywią się ziarnem.
Błyszczak obrożny w swym naturalnym środowisku zamieszkuje wschodnia część Afryki. Najczęściej można go spotkać w pobliżu zabudowań ludzkich, oraz pól uprawnych, w większości jest to spowodowane łatwością zdobycia pokarmu jak i wrodzoną ciekawością. Błyszczaki uwielbiają częste kąpiele, w związku z powyższym można na nie natrafić blisko różnego rodzaju drobnych akwenów wodnych, rzeczek, sadzawek itp., gdzie przebywają w parach lub rodzinnych grupach wspólnie korzystając z mokrych uciech. Zasadniczo większość dnia spędzają w koronach drzew, gdzie nie są narażone na ataki ze strony węży, kotów, jak również na prześladowanie przez miejscowych tubylców.
W hodowli ptaki te mogą przebywać w wolierze zewnętrznej, wewnętrznej, jak również i w klatce. Jednak cały swój urok prezentują dopiero wtedy, gdy mają możliwość swobodnego rozwinięcia swych skrzydeł. Powinniśmy zawsze jednak mieć na uwadze, aby w ich otoczeniu nigdy nie zabrakło zieleni, która daje naszym podopiecznym nie tylko poczucie bezpieczeństwa, lecz także odgrywa zasadniczą rolę przy ich aklimatyzacji, która przebiega bez żadnych komplikacji [ptaki nie rozbijają się nie potrzebnie]. Pamiętajmy również o częstej wymianie wody w pojemniku przeznaczonym do kąpieli, w której nasze błyszczaki zawsze będą się moczyć do woli, by utrzymać swe barwne piórka w należytym dla nich stanie.
Idealny stan ich upierzenia odgrywa zasadniczą rolę w kondycji zdrowotnej nie powodując dyskomfortu, a tym samym zabezpiecza ptaki przed chorobami. Te oszałamiająco barwne szpaki trzymane osobno, otoczone właściwą opieką, jak również stopniowo przyzwyczajane do bezpośredniego kontaktu ze swoim opiekunem, stają się bardzo ufne – do tego stopnia, że bardzo chętnie pobierają z ręki swego właściciela smaczne kąski.
Gdy jednak zdecydujemy się na trzymanie jednego z osobników w klatce, musimy zapewnić naszemu pupilowi swobodny lot, wypuszczając go w miarę możliwości do swojego M1. Częste rozprostowywanie skrzydełek podczas lotu ze względu na rodzaj diety, którą w większości stanowią owoce, powoduje u miękkojadów lepszą przyswajalność wartości odżywczych, oraz bardzo dobrze wpływa na przemianę materii dzięki czemu nie siedzą na swych stanowiskach jak wrony podczas deszczu, tylko są zawsze aktywne.
Ptaki te z natury są wszędobylskie. Ze względu na swą wrodzoną inteligencję, oraz ciekawość zawsze starają się być w ciągłym ruchu podczas dnia. Wydając z siebie różnego rodzaju zasłyszane i zapamiętane dźwięki. Siedząc w górnych partiach swych pomieszczeń jednocześnie śledzą wszystko, co się wokół nich dzieje, głośno zaznaczając swą obecność poprzez swój specyficzny trel, czyni to zarówno samiec jak i samica. Błyszczaki obrożne to gatunek szpaków dość odpornych na wahnięcia temperatury, która raczej nie powinna spaść poniżej 15 stopni. Bardzo źle znoszą chłody połączone z wilgocią – przy dłuższym takim stanie rzeczy ptaki błyskawicznie zapadają na różnego rodzaju dolegliwości, zwłaszcza układu oddechowego.
Lęgi
fot. Tomasz Kuziemkowski
Przed przystąpieniem do lęgów nasza para hodowlana powinna mieć ukończone minimum 1,5 roku, jednak najlepsze rezultaty uzyskuje się u osobników, które mają skończone trzy lata. Wtedy to dopiero w pełni jest rozwinięty ich instynkt macierzyński. Ptaki zawsze bardzo chętnie przystępują do lęgu. W związku z powyższym należy zapewnić naszym przyszłym rodzicom budkę o wysokości 25cm, szerokość 15cm, głębokość 15cm, z wlotem o średnicy 7cm przy samej górze lub pieniek (dziupla) z wydrążonym wlotem.
Szpaki błyskawicznie zabierają się do budowy swego przyszłego lokum, energicznie wyszukując różnorakiego rodzaju budulec (suche części roślin, cienkie podsuszone witki, włókno kokosowe, mech, pióra w celu końcowego wymoszczenia). Gdy gniazdo zostało już ukończone, samiec przejmuje nad nim straż, oraz w jego otoczeniu, przeganiając znajdujących się w pobliżu intruzów nawet, gdy są więksi od niego samego. Gdy tylko wyczuje lub zaobserwuje jakiekolwiek zagrożenie, z miejsca alarmuje to swym głośnym krzykiem, wraz ze swą partnerką.
fot. Tomasz Kuziemkowski
W tydzień od chwili ukończenia budowy gniazda pojawia się pierwsze błękitno-niebieskie jajko z ciemnymi, delikatnie nakrapianymi plamkami, tak jak się to dzieje w całej rodzinie szpakowatych. Samice tegoż gatunku z reguły znoszą po dwa jajka, lecz zdarzają się zniesienia po cztery jajka. Inkubacja jaj trwa 14 dni, a biorą w niej udział z zaangażowaniem oboje rodzice, jednak w nocy jajka wysiaduje sama samica, podczas gdy samiec przebywa w pobliżu wlotu do budki, pełniąc straż. Dwa dni przed wykluciem się potomstwa rodzice wnoszą do budki zielone liście, lub inne soczyste części roślin i tną je na drobne kawałki w celu podniesienia wilgotności. Ma to za zadanie bezproblemowe przyjście na świat młodych błyszczaków.
Od tej chwili oboje rodzice zaczynają dość nerwowo poszukiwać różnego rodzaju drobnych bezkręgowców, takich jak: mączniki, świerszcze, larwy barciaka, czerwie mrówcze, koniki polne, pająki, różnego rodzaju drobne muszki (forma bezskrzydła) w celu zaspokojenia pierwszego głodu pisklaków. Gdy młode błyszczaki ukończą 7-10 dzień, należ wprowadzić w skład ich diety specjalnie sporządzone pasty jajeczne, jak np. gotowane jajko, pokarm jajeczny Beo-pate firmy Orlux, biały ser (po wytrąceniu kazeiny), zmielone suszone krewetki, kryl, małże – wszystko dobrze wymieszać. Od 10 dnia można podawać jednodniowe mysie noworodki. Zanim jednak dorosłe ptaki podadzą ten rodzaj białka swym pisklętom, wpierw ogłuszają ruszające się myszęta, kilkakrotnie uderzając energicznym ruchem o kamień. Następnie w swym dziobie gruchoczą wszystkie chrząstki tak, aby mieć pewność, że nic nie utkwi w tak delikatnym przełyku podczas karmienia. Następnie rozrywają je na mniejsze kawałeczki i dopiero wtedy przystępują do karmienia swych maluchów. Z pokarmów uzupełniających młode potomki błyszczaków uwielbiają wiśnie, czereśnie, śliwki, jagody, jeżyny, poziomki, maliny, winogrono, czarną i czerwoną porzeczkę, borówki amerykańskie, winogrono, gruszki, jabłka, tarta marchew, czerwonego buraka.
Młodzież opuszcza domowe pielesze po ukończeniu 21 dni. Różnią się od swych rodziców barwą upierzenia ich pióra są mniej błyszczące wpadające w mat, tęczówka oka jest ciemna, pręga przebiegająca przez pierś jest mniej widoczna. Samodzielność uzyskują w wieku 6 tygodni od chwili wyklucia. Można je wtedy oddzielić od rodziców, lecz nie jest to konieczne, gdyż młode błyszczaki z pierwszego lęgu biorą czynny udział w dokarmianiu, oraz wychowie swego rodzeństwa z kolejnego lęgu.
Ciekawostki z hodowli
fot. Tomasz Kuziemkowski
Szpaki, jak wcześniej wspominałem, są wzrokowcami jak cała ptasia rodzina, ale ze względu na swa wrodzoną ciekawość życia, oraz inteligencję potrafią nie tylko pokonywać lęk przed nieznanym, ale również odróżniać kolory. Szczególnie mocno reagują na mocno jaskrawe barwy, które to z kolei silnie je inspirują, oraz ciekawią. Również bardzo dużo się mówi o tym, że jak błyszczaki odchowują potomstwo, to należy im podawać drobne bezkręgowce bezpośrednio po wylince, by nie doszło do zaczopowania kloaki – w innym wypadku młode padną.
Z moich obserwacji wynika, że dorosłe szpaki zawsze wybierały te z chityną, mimo że miały w ciągłym dostępie i te bez. Jednak w tym czasie dorosłe ptaki spożywały dość znaczne ilości ziemi z lasu (darniny). Wynika z tego, że jak ptaki w naturze odparowują podłoże, to nie tylko poszukują w nim drobnych owadów, ale również spożywają odpowiednią ilość darniny w celu właściwego wyregulowania pracy układu trawiennego.
Któregoś dnia swym podopiecznym wysypałem na dno wolierki dość sporą ilość rozgrzebanej ziemi z mrowiska, wraz z kokonami, oraz żywymi mrówkami. Ptaki błyskawicznie zaczęły się posilać mrówczymi kokonami. Jednocześnie mą uwagę przykuło dość specyficzne zachowanie się szpaków, które to trzymając w dziobie mrówkę, przeczesywały sobie nią pióra. Doszedłem do wniosku, że w ten sposób ptaki (w tym wypadku błyszczaki) odkażają swe pióra uwalnianym przez owady kwasem mrówkowym, utrzymując swe upierzenie w nienagannym stanie.
Mam nadzieję, że udało mi się w tym materiale uchylić rąbka ,,szpaczej” tajemnicy, co zachęci jeszcze większe grono hodowców – koneserów do rozszerzenia swych hodowli, lub całkowitej zmiany ich profilu, ukierunkowując się tylko w stronę błyszczaka obrożnego.