► W Wielkiej Brytanii co roku pod koniec stycznia właściciele przydomowych ogródków zasiadają wygodnie przy oknach z lornetkami i rozpoczynają liczenie swoich upierzonych sąsiadów. Czynią to już od ponad 30 lat, uczestnicząc w corocznej akcji o nazwie Big Garden Birdwatch. Na Wyspach organizuje ją Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków – jedna z największych organizacji pozarządowych, zrzeszająca ponad milion członków.
Od kilku lat informacje o ptakach pozostających na zimę w polskich przydomowych ogródkach, na podwórkach czy w lokalnych parkach w podobny sposób zbiera Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP). Najbliższa okazja na włączenie się w Zimowe Ptakoliczenie już w najbliższą sobotę i niedzielę (30-31 stycznia). Siarczyste mrozy skutecznie zniechęcają do wychodzenia z domu, jednak liczenie ptaków można przeprowadzić też z przytulnego domowego zacisza. Dokładne informacje na temat sposobu liczenia można znaleźć na stronie organizatora – www.otop.org.pl
Patrząc przez okno np. na ptaki zażarcie konkurujące o wyłożone w karmniku jedzenie niektórzy mogą mieć problem z dokładnym przypasowaniem widzianych pierzastych stołowników do właściwego gatunku. Poniżej prezentujemy krótki przegląd najczęściej odwiedzających nas skrzydlatych gości.
Wróbel
Powszechnie znany mały brązowo-szary ptak, u którego panowie różnią się od pań m.in. rozległym czarnym „śliniakiem” pod dziobem. Ta barwna plama najlepiej widoczna jest na wiosnę, gdy wytarciu ulegną skrywające ją jasne brzegi piór. Im większy śliniak danego samca, tym większa szansa, że spodoba się jakiejś samiczce i dochowają się gromadki piskląt. O ile jednak uda im się znaleźć odpowiednie miejsce na gniazdo, o które, m.in. z powodu usuwania różnego rodzaju szpar i szczelin w budynkach, coraz trudniej.
Mazurek
Bliski kuzyn wróbla, często z nim mylony. Najlepszą cechą odróżniającą oba gatunki jest obecność u mazurka czarnej plamki na jasnym policzku. Poza tym samice mazurków, w przeciwieństwie do wróbli, nie różnią wyglądem od samców.
Mazurek jest zdecydowanie mniej związany z zabudową śródmiejską i bardziej preferuje obrzeża miast i dzielnice z dużą ilością ogrodów, a także parki.
Bogatka
Od kilku lat najczęściej obserwowany ptak przez uczestników Zimowego Ptakoliczenia. Jest to zapewne zasługą dużego przywiązania bogatek do nasion słonecznika i słoniny wywieszanych zimą dla zmarzniętych i głodnych ptaków. Bogatka jest największym z sześciu krajowych gatunków sikor, łatwo rozpoznawalnym po żółtym brzuchu i czarnej głowie z białą plamą na policzku. W jej przypadku stosunkowo proste jest odróżnienie samca od samicy – pierwszy ma długą i szeroką czarną pręgę biegnącą przez środek brzucha, podczas gdy u samiczki jest ona krótsza i bardziej wąska.
Modraszka
Mniej licznie widywana sikora, mniejsza i sprawiająca wrażenie delikatniejszej od bogatki. Swoją nazwę modraszka zawdzięcza niebieskiemu („modremu”) „berecikowi” na głowie. Ptaki te widzą w zakresie barw obejmującym ultrafiolet, dzięki czemu w ich oczach te barwne ozdoby są jeszcze bardziej jaskrawe.
Kos
Średniej wielkości czarny ptak z żółtym dziobem, skaczący po trawniku, na pewno okaże się samcem kosa. Ptaki te bywają mylone ze szpakami, ale już samo poruszanie się skokami, a nie chodem, wystarcza dla wykluczenia pomyłki. Samice kosów nie są czarne, lecz ciemnobrązowe.
U dorosłych panów kosów żółta barwa dzioba nabiera intensywności wraz z wiekiem. Zimą grupki, a niekiedy nawet spore stada kosów, można spotkać w miejscach obfitujących w owoce, m.in. jarzębiny, głogi czy tarniny. Ptaki chętnie korzystają z wykładanych specjalnie dla nich połówek jabłek, z których nasiona mogą wydziobywać sobie sikory – kosy zadowalają się miąższem.
Wrona siwa
Nazwa dobrze ilustruje wygląd tego ptaka – poza głową, plamą na piersi, skrzydłami i ogonem, które są czarne, pozostałe partie upierzenia mają kolor szary. Gdyby jednak wyjechało się za naszą zachodnią granicę ciężko byłoby natknąć się na tak ubarwione osobniki – na zachód od linii Odry Europę zamieszkuje tzw. gatunek bliźniaczy wrony siwej, czyli czarnowron. Jak nietrudno się domyślić, w przeciwieństwie od wschodnioeuropejskiej kuzynki, jest on jednolicie czarny.
Gawron
Obok wróbla najliczniej notowany gatunek ptaka podczas Zimowego Ptakoliczenia. Całkiem czarny ptak z jasnym dziobem (ciemnym u ptaków młodocianych) zimą tworzy nieraz olbrzymi stada przelatujące nad miastami rano i wieczorem podczas przelotu z miejsc noclegowych na tereny, gdzie zdobywany jest pokarm. Spotykane o tej porze gawrony w dużej mierze są przybyszami ze wschodniej i północnej części kontynentu – „nasze” ptaki spędzają ten okres na zachodzie Europy.
Kawka
W stadach gawronów często można zobaczyć mniejsze ptaki, wielkości gołębia, o ciemnoszarym tułowiu i jaśniejszej głowie. Są to kawki. Zimą można spotkać u nas trzy podgatunki różniące się przede wszystkim ubarwieniem głowy – ze wschodniej Rosji pochodzą osobniki z białą plamą na boku szyi.
Kawkom w miastach wiedzie się niestety coraz gorzej, bowiem tracą swoje miejsca lęgowe – różnego rodzaju nisze i otwory w budynkach, które są kratowane lub zamurowywane podczas prac związanych m.in. z ociepleniami.
Sroka
Charakterystycznie ubarwiony czarno-biały ptak z bardzo długim ogonem i skrzekliwym, niezbyt przyjemnym dla ucha głosem. W okresie zimowym trzymające się przeważnie w pojedynkę sroki mogą tworzyć grupki, co sprawdza się głównie podczas wspólnych noclegowisk (w grupie nie tylko raźniej, ale i cieplej).
Sroka bywa często obwiniana o spadek liczebności w miastach małych ptaków, zwłaszcza wróbli. Na pewno wpływa ona na ich populację, rabując z gniazd jaja i pisklęta, jednak zagrożeń dla wróbli i innych drobnych gatunków jest znacznie więcej i nie można na srokę zrzucać całej odpowiedzialności.
Sójka
Jeszcze do niedawna, aby zobaczyć sójkę, trzeba było w tym celu wybrać się na wycieczkę do lasu. Teraz coraz częściej widuje się te ptaki w miastach, szczególnie w parkach i na innych terenach obfitujących w zadrzewienia (np. w rejonach ogródków działkowych). Choć sójka jest ptakiem krukowatym, jej rudobeżowe ubarwienie nie przywodzi na myśl jej bliskich kuzynów – wrony czy gawrona. Sójka może pochwalić się także efektowną ozdobą – niebieską plamą na skrzydle. Piękny kolor jest efektem załamywania się promieni światła na strukturze pióra – gdyby spojrzeć na nie pod światło, straciłoby swoją błękitną barwę i jawiłoby się jako jednolicie szare.
Sójki przywiązują dużą wagę do dbałości o upierzenie – do jego pielęgnacji wykorzystują m.in. mrówki. Spragniony zabiegu kosmetycznego ptak przylatuje do mrowiska, a rozgniewane wtargnięciem intruza owady celują w niego strumień kwasu mrówkowego. Substancja nic sójce nie robi, jest za to zabójcza dla żyjących w jej piórach pasożytów i drobnoustrojów.
Oczywiście ten krótki przegląd nie wyczerpuje listy gatunków, jakich można się spodziewać zimą w mieście, szczególnie w ostatni weekend stycznia. Dodatkowe informacje można znaleźć na stronie OTOP, gdzie w poddziale „Na co patrzeć” opisano więcej ptaków, które mogą pojawić się w zasięgu naszego wzroku lub polu widzenia lornetki.
Autor: Antoni Marczewski
autor jest ornitologiem z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, administratorem internetowego serwisu dla obserwatorów ptaków www.awibaza.pl