Nielegalny handel zagraża żurawiom rajskim

 

► Żuraw rajski Anthropoides paradisea jest gatunkiem afrykańskim, należącym do tego samego rodzaju co żuraw stepowy. W RPA żyje niemal cała światowa populacja, szacowana na 26 tys. osobników (grupa około 70 ptaków zamieszkuje mokradła Etosza w Namibii). Gatunek zmaga się z wieloma przeciwnościami, do których należą przede wszystkim bezpośrednie prześladowania przez ludzi i utrata siedlisk, a ostatnio na sile przybrało zjawisko nielegalnego pozyskiwania dzikich ptaków do hodowli.

Trudne życie żurawi

Żurawie stepowe nie mają łatwego życia. W wielu miejscach traktowane są jako szkodniki upraw i zabijane, zdarza się również wybierania jaj i piskląt dla celów konsumpcyjnych. Dodatkowo dochodzi tu afrykańska wiara w magiczną moc niektórych leków, zwanych „muti”. Według tych wierzeń wnętrzności żurawia rajskiego chronią przed mdłościami, a kości, pióra i krew wzmacniają relacje rodzinne (nie wiem, w jaki sposób ta ostatnia jest stosowana).

Rodzice z hodowli, dzieci z wolności

Południowoafrykański portal internetowy „Times Live” informuje, że ostatnio na czarnym rynku cena pary ptaków osiągnęła 35 tys. randów (ok. 4,7 tys. dolarów). To dwukrotnie więcej niż przed rokiem – trudno się dziwić, że w ostatnim czasie aktywność kłusowników bardzo się nasiliła. W przeciągu dwóch tygodni w czterech akcjach udało się uwolnić łącznie 9 ptaków schwytanych w ostoi Karoo w prowincji Eastern Cape.

W internetowym artykule cytowana są wypowiedzi Kerryn Morrison z organizacji Endangered Wildlife Trust. Dziwi ją tak wysoka cena na nielegalnie pozyskiwane ptaki, gdyż na terenie całego kraju żurawie rajskie są trzymane w hodowlach posiadających wszystkie potrzebne zezwolenia. Podaje jednak przykłady, kiedy para dorosłych ptaków, posiadana zgodnie z przepisami, stanowi „przykrywkę” dla pozyskiwania piskląt z wolności i późniejszego sprzedawania ich jako potomstwa owej pary.
I coś optymistycznego

Populacja żurawia rajskiego przeżyła bardzo silne załamanie dwie dekady temu, kiedy poza wspominanymi już przyczynami dużą rolę odegrały zderzenia ptaków z napowietrznymi liniami energetycznymi. Dzięki staraniom Endangered Wildlife Trust zmierzającym do uczynienia ich lepiej widocznymi, liczba kolizji w ostatniej dekadzie zmniejszyła się o 60%.

[Na podstawie: www.timeslive.co.za ]
Tekst za zgodą autora z serwisu https://www.birdwatching.pl/

Autor: Antoni Marczewski

Musisz być zalogowany aby dodać komentarz.